Dzisiejsza propozycja ładnie podkreśli urodę jesiennych panien młodych. Makijaż delikatny, ładnie prezentuje się na zdjęciach. Śliwkowy cień na powiece pochodzi z mojej ulubionej palety Zoeva Cocoa. Cienie tego producenta bardzo lubię za trwałość oraz intensywność.
Przy okazji pokażę Wam kilka produktów które uwielbiam i przy pomocy których śmiało można wykonać piękny makijaż ślubny. Jak widzicie moje włosy nieco pociemniały (efekt eksperymentu z mieszaniem kolorów Majirel) i może nijak to się ma do tytułu postu. Potraktujcie to zatem jako propozycję dla kasztanowych włosów tym razem :)
Makijaż ślubny powinien być nieco wyraźniejszy ażeby ładnie prezentował się na zdjęciach. Zadbana twarz nie wymaga tony podkładu. Ja zastosowałam BB Smashbox Camera Ready, który rewelacyjnie stapia się ze skórą. Krem nie kryje mocno ale zdaje się, że nie zależy nam na tym żeby nasz przyszły uciekł spod ołtarza. Twarz powinna wyglądać naturalnie. Efekt świeżości uzyskałam za pomocy rozświetlacza the Balm Mary Lou Manizer oraz różu Bourjois. Na ustach Gosh 002 Matt Rose. Bardzo lubię kolory firmowane wspomnianą nazwą. Zakupioną wcześniej specjalnie do ślubu MACową oddałam w prezencie mamie. Ubolewam nad tym, że Gosh jest tak wybrakowany. Zarówno w Polsce jak i w UK w szafach trudno o komplet kolorów. Kolor uwydatniłam bezbarwnym błyszczykiem.
♡
♡
Całość utrwaliłam pudrem fixującym marki Kryolan, który ładnie wygładza skórę. Podobny makijaż wykonałam sobie w dniu ślubu. I o ile w szale tańców pomadka wymagała poprawki a na twarzy pojawiły się dodatkowe rumieńce makijaż utrzymał się całą noc :)
Jak Wam się podoba?
wow ten makijaż jest po prostu genialny! nie mogę się napatrzeć:) mam ochotę zrobić taki sam malunek:) obserwuję:)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :), pozdrawiam! zapraszam częściej ! :))
Usuń