Image Slider

Złote akcenty w makijażu - na czasie i nie koniecznie na specjalne okazje.

piątek, 19 października 2018
Złote akcenty w makijażu są na czasie już od kilku sezonów. I bardzo lubię ten trend. A jesień  szczególnie kojarzy mi się z pięknymi odcieniami ciepłych brązów i złota właśnie. Moim zdaniem to magiczna pora roku. Odrobina koloru w kąciku oka czy cała powieka w złotej poświacie? Jak lubicie?
 
Mogłoby się wydawać, że połyskliwe złoto wygląda dobrze wyłącznie przy makijażu na wielkie wyjście. Okazuje się jednak, że nie tylko. Akcenty w królewskim kolorze super wyglądają na powiece także na co dzień. Złoty makijaż rozświetla twarz i odmładza. Wydobywa kolor źrenic, dodaje cerze blasku.


Złote akcenty w makijażu to klasyczny odcień żółtego ale także super modny odcień w wersji różanej. Smashbox stworzył całą serię złoto-różaną specjalnie dla wielbicieli tego koloru. Zajrzyjcie na ich stronę:

www.smashbox.co.uk/petal-metal-collection

Rozświetlacz jest boski prawda?

We wspomnianym kolorze znajdziecie też lakiery do paznokci (Essie Penny Talk) a dla odważnych dostępne są szampony koloryzujące do włosów. Cóż, ja aż tak odważna nie jestem ;)

Na co jeszcze w złoto-różowym kolorze warto zwrócić uwagę?

1. Face & body Glitter od NYX - w kolorze Copper. Pozostałe 11 kolorów znajdziecie na stronie (link poniżej). Dobra cena, super efekt, na zdjęciu MUA Natal Miqel.

Kanał na You tube
Face and body glitter NYX

2. HUDA Beauty Rose Gold Remastered - piękna paleta w nowej wersji z cudnymi odcieniami złotego nie tylko w wersji złoto-różanej.

Koniecznie zajrzyjcie tutaj (obszerny opis i dobrze pokazane kolory):

Huda beauty Rose Gold palette 

3. Róż do policzków Benefit Gold Rush - daje dosyć subtelny efekt. Intensywność można jednak stopniować. A do  tego pięknie pachnie.

4. Wodoodporny liner od Tarte Cosmetics w odcieniu Rose Gold - ciekawa propozycja, zachęcam do obejrzenia pozostałych kolorów na stronie:

tartecosmetics.comeyeliner/clay-pot-waterproof-shadow-liner/631.html

5. NYX Cosmic Metals Lip Cream w odcieniu Speed of Light - odsyłam do recenzji na blogu

stylingdutchman.blogspot.combeauty-nyx-cosmic-metal-in-speed-of.html

A co powiecie na luksusowe pędzle w różano-złotym kolorze? Znajdziecie je wśród szerokiej oferty marki ZOEVA. Polecam. Są świetnej jakości.

www.zoevacosmetics.comrose-golden-luxury-set

A na koniec moja propozycja makijażu ze złotym akcentem z użyciem palety ZOEVA Cocoa Blend



Dajcie znać jak Wam się podoba.
Macie swoje ulubione złote odcienie a może kosmetyki na które warto zwrócić uwagę.


Zapraszam na moją stronę na FB.

Probeauty Corner

Pozdrawiam!

Ruda.

Codzienna pielęgnacja skóry świeżo upieczonej mamy.

poniedziałek, 8 października 2018

Kiedy nie ma co się lubi, hmmm, nieee.  Za nic w świecie nie zamieniłabym mojej kochanej córeczki na ten czas, który miałam do niedawna  wyłącznie dla siebie. A tego ostatniego kiedy zostajemy rodzicami  mamy duużo mniej.
Related image

Znacie to uczucie kiedy kilkutygodniowy maluszek wreszcie  zasypia ululany, względnie nakarmiony piersią i macie godzinę (dziecko na piersi) lub maksymalnie trzy (maluszek karmiony butlą) żeby ogarnąć wszystkie inne sprawy?

Od czego wówczas zacząć? Obiad? Pranie? Sprzątanie? Papierkowa robota? Internet? A może zasypiacie razem z maluszkiem żeby w końcu nieco odespać?

U mnie w czasie Eluszkowej drzemki zaczyna się mała bieganina.  Udaje mi się jednak wszystko względnie ogarnąć. Zostaje też (no może nie zawsze) chwila żeby zająć się sobą. 

I tutaj przechodzimy do sedna w nawiązaniu do dzisiejszego tytułu.

Jak zadbać o skórę kiedy mamy mniej czasu?

Punkt pierwszy. Twarz.  Sucha skóra. 

Obowiązkowo. Demakijaż. Klasycznie mleczko albo woda micelarna plus krem nawilżający. Ja bardzo lubię i rekomenduję produkty laboratorium Bioderma. Wodę micelarną można znaleźć często w atrakcyjnej promocji. Jeśli chodzi o kremy w szczególności polecam serie Atoderm i Cicabio. Krem z pierwszej serii przeznaczony dla skóry niemowląt kupiłam z myślą o suchej skórze mojej córki. A przy okazji i trochę z braku czasu stosuje także i  ja :)  W czasie pobytu w Polsce udało mi się kupić krem za jedyne 12 zł. W UK cena regularna to ok 10 funtów. Moim ulubionym natomiast jest krem łagodząco-odbudowujący Cicabio dla skóry suchej i podrażnionej. Polecany także po zabiegach z użyciem lasera czy peelingach. 

Szczegółowe informacje znajdziecie na stronie Biodermy.



Opcjonalnie na skróty - demakijaż lekkim olejkiem, który zostawiamy na twarzy. Pod warunkiem, że nie usuwamy ciężkiego makijażu z którym może sobie nie dać rady. No ale która mama ma czas na mocny makijaż.  Ja polecam olej arganowy i olejki różane. Te ostatnie  polecane są szczególnie suchej skórze. Wśród nich warto zwrócić uwagę na  olejek firmy Aromatika:


Dwa razy w tygodniu - peeling. Robiony samodzielnie w wersji optymistycznej. Gotowy w wersji opcjonalnej. Polecam peelingi firmy Nuxe. Pięknie pachną, delikatnie pielęgnują. Znajdziecie je tutaj. 

pl.nuxe.com/recherche/?s=peeling

Natomiast w  wersji domowej koniecznie peeling kawowy. Fantastycznie wygładza skórę, poprawia krążenie i macie go za free! :) Prosty przepis podam na końcu posta. Odsyłam też do mojego starszego wpisu na moim rudym blogu :

red-head-rules.blogspot.comdiy-kosmetyki-naturalne.

Ciało. Polecam w dalszym ciągu smarowanie olejkami i balsamami, które stosowałyście w ciąży. Dla mnie najlepsze kosmetyki to seria dla mam firmy Palmer's. To masło kakaowe..mmm..

No dobrze. Ale co oprócz kosmetyków? Skóra po okresie ciąży, w szczególności w okolicy brzuszka wymaga nieco aktywności fizycznej. Jak to zorganizować w zaciszu domowym? Czasami trudno o motywację a czasu na wyjście  może zabraknąć. Szczególnie kiedy karmicie piersią. 

U mnie na chwilę obecną wejście po schodach na 12 piętro jest doskonałą metodą na poprawę kondycji po porodzie. I wiecie co? Okazuje się, że tak prozaiczna czynność może być formą treningu. I ba! ma swoją nazwę! Tower running! Hmm, no może na chwilę obecną stair climbing \;) Tak czy siak minimum czasu i dobre efekty.  Na początek jedna rundka, stopniowo możecie zwiększać ilość powtórzeń.  W wersji bardziej zaawansowanej maluszek w chuście może stanowić dodatkowe obciążenie.  Więcej informacji znajdziecie na stronie zbierajsię.pl

https://zbierajsie.pl/wchodzenie-po-schodach/

Poza tym oczywiście warto jak najczęściej spacerować z maluszkiem. Pogoda wciąż na to pozwala. W internecie znajdziecie też dziesiątki aplikacji z ćwiczeniami. Mnie jednak trudno regularnie ćwiczyć z laptopem czy telefonem. Czas w domu wolę spędzić przy muzyce z córeczką na rękach.

A Wam ile czasu zajmuje codzienna pielęgnacja skóry?

Pozdrawiam i zapraszam na FB.

Probeauty Corner na fejsie :)

Ps. Domowy peeling kawowy:

Fusy po kawie (klasyczna zalewajka) mieszamy z 2 łyżkami ulubionego oleju (polecam kokosowy) i szczyptą cynamonu. Mieszanką masujemy całe ciało delektując się zapachami kawy i kokosa:) a po zmyciu gładką skórą :)

Ps 1. Nie lubicie kawy? Spróbujcie z cukrem trzcinowym.