Kiedy nie ma co się lubi, hmmm, nieee. Za nic w świecie nie zamieniłabym mojej kochanej córeczki na ten czas, który miałam do niedawna wyłącznie dla siebie. A tego ostatniego kiedy zostajemy rodzicami mamy duużo mniej.
Znacie to uczucie kiedy kilkutygodniowy maluszek wreszcie zasypia ululany, względnie nakarmiony piersią i macie godzinę (dziecko na piersi) lub maksymalnie trzy (maluszek karmiony butlą) żeby ogarnąć wszystkie inne sprawy?
Od czego wówczas zacząć? Obiad? Pranie? Sprzątanie? Papierkowa robota? Internet? A może zasypiacie razem z maluszkiem żeby w końcu nieco odespać?
Od czego wówczas zacząć? Obiad? Pranie? Sprzątanie? Papierkowa robota? Internet? A może zasypiacie razem z maluszkiem żeby w końcu nieco odespać?
U mnie w czasie Eluszkowej drzemki zaczyna się mała bieganina. Udaje mi się jednak wszystko względnie ogarnąć. Zostaje też (no może nie zawsze) chwila żeby zająć się sobą.
I tutaj przechodzimy do sedna w nawiązaniu do dzisiejszego tytułu.
Jak zadbać o skórę kiedy mamy mniej czasu?
Punkt pierwszy. Twarz. Sucha skóra.
Szczegółowe informacje znajdziecie na stronie Biodermy.

Opcjonalnie na skróty - demakijaż lekkim olejkiem, który zostawiamy na twarzy. Pod warunkiem, że nie usuwamy ciężkiego makijażu z którym może sobie nie dać rady. No ale która mama ma czas na mocny makijaż. Ja polecam olej arganowy i olejki różane. Te ostatnie polecane są szczególnie suchej skórze. Wśród nich warto zwrócić uwagę na olejek firmy Aromatika:
Dwa razy w tygodniu - peeling. Robiony samodzielnie w wersji optymistycznej. Gotowy w wersji opcjonalnej. Polecam peelingi firmy Nuxe. Pięknie pachną, delikatnie pielęgnują. Znajdziecie je tutaj.
pl.nuxe.com/recherche/?s=peeling
Natomiast w wersji domowej koniecznie peeling kawowy. Fantastycznie wygładza skórę, poprawia krążenie i macie go za free! :) Prosty przepis podam na końcu posta. Odsyłam też do mojego starszego wpisu na moim rudym blogu :
red-head-rules.blogspot.comdiy-kosmetyki-naturalne.
Natomiast w wersji domowej koniecznie peeling kawowy. Fantastycznie wygładza skórę, poprawia krążenie i macie go za free! :) Prosty przepis podam na końcu posta. Odsyłam też do mojego starszego wpisu na moim rudym blogu :
red-head-rules.blogspot.comdiy-kosmetyki-naturalne.
Ciało. Polecam w dalszym ciągu smarowanie olejkami i balsamami, które stosowałyście w ciąży. Dla mnie najlepsze kosmetyki to seria dla mam firmy Palmer's. To masło kakaowe..mmm..
No dobrze. Ale co oprócz kosmetyków? Skóra po okresie ciąży, w szczególności w okolicy brzuszka wymaga nieco aktywności fizycznej. Jak to zorganizować w zaciszu domowym? Czasami trudno o motywację a czasu na wyjście może zabraknąć. Szczególnie kiedy karmicie piersią.
No dobrze. Ale co oprócz kosmetyków? Skóra po okresie ciąży, w szczególności w okolicy brzuszka wymaga nieco aktywności fizycznej. Jak to zorganizować w zaciszu domowym? Czasami trudno o motywację a czasu na wyjście może zabraknąć. Szczególnie kiedy karmicie piersią.
U mnie na chwilę obecną wejście po schodach na 12 piętro jest doskonałą metodą na poprawę kondycji po porodzie. I wiecie co? Okazuje się, że tak prozaiczna czynność może być formą treningu. I ba! ma swoją nazwę! Tower running! Hmm, no może na chwilę obecną stair climbing \;) Tak czy siak minimum czasu i dobre efekty. Na początek jedna rundka, stopniowo możecie zwiększać ilość powtórzeń. W wersji bardziej zaawansowanej maluszek w chuście może stanowić dodatkowe obciążenie. Więcej informacji znajdziecie na stronie zbierajsię.pl
https://zbierajsie.pl/wchodzenie-po-schodach/
Poza tym oczywiście warto jak najczęściej spacerować z maluszkiem. Pogoda wciąż na to pozwala. W internecie znajdziecie też dziesiątki aplikacji z ćwiczeniami. Mnie jednak trudno regularnie ćwiczyć z laptopem czy telefonem. Czas w domu wolę spędzić przy muzyce z córeczką na rękach.
A Wam ile czasu zajmuje codzienna pielęgnacja skóry?
Pozdrawiam i zapraszam na FB.
Probeauty Corner na fejsie :)
Ps. Domowy peeling kawowy:
Fusy po kawie (klasyczna zalewajka) mieszamy z 2 łyżkami ulubionego oleju (polecam kokosowy) i szczyptą cynamonu. Mieszanką masujemy całe ciało delektując się zapachami kawy i kokosa:) a po zmyciu gładką skórą :)
Ps 1. Nie lubicie kawy? Spróbujcie z cukrem trzcinowym.
Poza tym oczywiście warto jak najczęściej spacerować z maluszkiem. Pogoda wciąż na to pozwala. W internecie znajdziecie też dziesiątki aplikacji z ćwiczeniami. Mnie jednak trudno regularnie ćwiczyć z laptopem czy telefonem. Czas w domu wolę spędzić przy muzyce z córeczką na rękach.
A Wam ile czasu zajmuje codzienna pielęgnacja skóry?
Pozdrawiam i zapraszam na FB.
Probeauty Corner na fejsie :)
Ps. Domowy peeling kawowy:
Fusy po kawie (klasyczna zalewajka) mieszamy z 2 łyżkami ulubionego oleju (polecam kokosowy) i szczyptą cynamonu. Mieszanką masujemy całe ciało delektując się zapachami kawy i kokosa:) a po zmyciu gładką skórą :)
Ps 1. Nie lubicie kawy? Spróbujcie z cukrem trzcinowym.
Post Comment
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz, do każdego staram się odnieść, Zapraszam do grona obserwujących, ja ze swojej strony na pewno zajrzę do Ciebie :))